Mołdawskie naśladownictwo trojaka litewskiego Stefana Batorego.
Pozycja atrakcyjna kolekcjonersko pod wieloma względami.
Ciekawa historycznie moneta stanowiąca dowód na silną pozycję
Rzeczpospolitej Obojga Narodów i rozpoznawalność polskiej waluty wśród
kupców ówczesnego świata. Bity w Suczawie trojak wzorowany na emisjach
mennicy w Wilnie. Wyróżniający się umieszczeniem herbu Mołdawii (w
miejscu herbu Batorych) i fantazyjną datą (..15) mimo oddania poprawnie
legend (w tym informacji "grosz srebrny potrójny Wielkiego Księstwa
Litwy).
Bardzo rzadki.
Pierwszy raz w naszej ofercie. W zbiorze Hutten-Czapskiego, analogiczny egzemplarz ale wzorowany na ryskim trojaku, opatrzony był stopniem rzadkości R6 (nr. 674).
Ze znakomitą proweniencją.
To nie tylko egzemplarz z kolekcji Tadeusza Kałkowskiego, w komplecie z kopertką z jego zbioru. To również moneta ilustrowana i szeroko opisywana w "Tysiąc lat monety polskiej" (fragment zacytowany poniżej).
Polecamy.
Srebro, średnica 20-21 mm, waga 2.50 g.
"W tym czasie, pod koniec XVI wieku, handel polski zaczyna wybiegać daleko poza południowo-wschodnie granice państwa. Przekroczywszy Dniestr, przez Multany, tj. przez Mołdawię i Wołoszczyznę, nasze karawany kupieckie zdążają do wybrzeży Morza Czarnego... Ruch handlowy powoduje, że trojaki koronne, litewskie i ryskie stają się ulubioną monetą narodów bałkańskich i całego tureckiego Wschodu.
Mołdawskie miasto Suczawa staje się menniczym ośrodkiem produkcji fałszywego pieniądza, wzorowanego na trojakach Batorego. Trzeba jednak lojalnie przyznać, że każdy z tych falsyfikatów posiada wkomponowany herb Mołdawii - głowę byka. Kupcy mołdawscy zaopatrują w te monety karawany kupieckie, zdążające tzw. drogą wołoską do Turcji. W zamian uzyskują pełnowartościowe trojaki polskie, cenny surowiec do dalszej produkcji fałszerskiej..." (str.184-185).